Siedmiu Archaniołów – historia zapomnianego kultu
Tradycja pierwszych wieków chrześcijaństwa głosiła istnienie siedmiu specjalnych wysłanników Bożych, mogących oglądać oblicze Najwyższego i wypełniających specjalne zadania. Niezwykła symbolika oraz misje, dla których zostali przeznaczeni, fascynowała wielu uczonych i świętych Kościoła. Ksiądz Marcello Stanzione, uznany angelolog, w oparciu o Piśmo Święte, apokryfy i prywatne objawienia opisuje historię kultu archaniołów oraz zadania, jakie w imię Boże spełniali na ziemi.
Fragment książki:
Pewnego dnia podczas adoracji, gdy duch mój jakby konał za Nim i łez powstrzymać nie mogłam, ujrzałam ducha wielkiej piękności, który mi rzekł te słowa: “Nie płacz, mówi Pan”. Po chwili zapytałam: “Ktoś ty jest?”. A on mi odpowiedział: “Jestem jednym z siedmiu duchów, którzy dniem i nocą stoją przed tronem Bożym i wielbią Go bez ustanku”. Jednak duch ten nie ukoił mojej rozpaczy, ale pobudził mnie do jeszcze większej tęsknoty za Bogiem. Duch ten jest bardzo piękny, a piękność jego pochodzi ze ścisłego złączenia z Bogiem. Ten duch nie opuszcza mnie ani na chwilę, wszędzie mi towarzyszy. Na drugi dzień w czasie mszy świętej, przed podniesieniem, duch ten zaczął śpiewać te słowa: Święty, Święty, Święty – głos jego jakoby głosów tysiące, niepodobna tego opisać.
Wtem duch mój został zjednoczony z Bogiem, w jednej chwili ujrzałam wyraźniej niźli kiedy indziej Trzy Boskie Osoby: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Jednak istność ich jest jedna, także równość i majestat. Dusza moja obcuje z Tymi Trzema. Słowami tego nie umiem wyrazić, ale dusza rozumie to dobrze. Ktokolwiek jest złączony z jedną z tych Trzech Osób, złączony jest z całą Trójcą Świętą, ponieważ Ich jedność jest nierozdzielna. To widzenie czyli poznanie zalało duszę moją szczęściem niepojętym, dlatego że Bóg jest tak wielkim. Nie widziałam tu tego, com napisała oczami, jako dawniej, ale czysto wewnętrznie, w sposób czysto duchowy i niezależny od zmysłów.