O czym traktuje książka “Traktat o Miłości Bożej”?
“Traktat o miłości Bożej” świętego Franciszka Salezego, wybitnego teologa, Doktora Kościoła, jest owocem miłosnej kontemplacji Ukrzyżowanego Chrystusa oraz wnikliwej obserwacji człowieka. Pokazuje, że droga do świętości bierze swój początek w zakochaniu Bogiem, w poznaniu Jego miłości, dobroci i piękna. Dzieło to, należące do kanonu katolickiej duchowości, porywa czytelnika pięknym, żywym językiem.
Fragment książki:
1. Znaczenie miłości
Przy pomocy Bożej już położyliśmy kamienie węgielne, możemy zatem wznieść mury domu duchowego. Z czego utworzymy te mury? Z miłości Boga i bliźniego. Czym jest miłość chrześcijańska?
Katechizm mówi, że jest to cnota nadprzyrodzona, przez Boga wlana, mocą której miłujemy Boga jako najwyższe Dobro, nade wszystko i dla Niego samego, a bliźniego dla Boga, jak nas samych. Mówmy najpierw o miłości Boga.
Ta miłość nie jest wypływem natury, ale owocem łaski. Sam Duch Święty zasiewa na chrzcie św. jej pierwsze nasienie, które za pomocą Jego łaski i współpracy duszy wyrasta i dojrzewa. Kiedy zaś dusza przez grzech śmiertelny traci tę miłość, przywraca ją Duch Święty w Sakramencie Pokuty, jeżeli tylko dusza przynosi należne usposobienie.
Podstawą tej miłości jest wiara i nadzieja. Wiara bowiem wskazuje doskonałości Boga, nadzieja ukazuje przyobiecane nam dobra, stąd serce zaczyna miłować Boga, jako najmiłościwszego i najlepszego dla nas. Chociaż wiara i nadzieja przygotowują miejsce miłości, miłość jest wyższa i doskonalsza, niż jej starsze siostry, bo bliżej dotyka Boga. O tym właśnie mówi Apostoł Paweł: Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość – te trzy: największa z nich [jednak] jest miłość (1 Kor 13,13). Wiara odnosi się tylko do prawd Bożych, których nie widzi, nadzieja do dóbr Bożych, których jeszcze nie używa, a miłość do Boga samego, którego już na tej ziemi, choć niedoskonale, posiada. Wiara uważa Pana Boga jako źródło prawdy, nadzieja jako Dawcę łaski i zbawienia, miłość jako Doskonałość nieskończoną i Dobro najwyższe.
Wiara odkrywa w Bogu ocean szczęścia, nadzieja z niego czerpie, miłość pije. Wiara widzi zbawienie z dala, nadzieja przygotowuje to zbawienie, miłość bierze je w posiadanie. Wiara wskazuje drogę do ziemi obiecanej jak ów słup obłoku i ognia, nadzieja karmi w tej drodze manną pociechy, lecz miłość wprowadza do Kanaau, jakby owa arka przymierza, ułatwiająca nam przejście przez Jordan, czyli sąd Boży, i zostająca wraz z prawymi Izraelitami w krainie niebieskiej, gdzie już słup wiary nie służy za 1 O godziwej miłości siebie samego była już mowa w rozdz. IX. 426 przewodnika ani manna nadziei nie użycza pokarmu . Wiara jest podstawą życia duchowego, nadzieja jego podporą, miłość istotą i pokarmem. Wiara służy duszy za pochodnię oświecającą drogę, nadzieja wspiera ją i utrzymuje w tej wędrówce, miłość osładza wszystkie przykrości, dodaje zapału, zagrzewa wśród mrozu zniechęcenia i oschłości, karmi wśród głodu, orzeźwia wśród pragnienia i prowadzi do celu.