Biskup Paul V. Dudley tak napisał o tej książce:
“Przez wiele lat zywiłem przekonanie, że daleko zbyt małą wagę przywiązuje się do cudownej, uzdrawiającej mocy naszego Pana Jezusa Chrystusa, która objawia się w świętej Ofierze mszy. Mam ogromne przeświadczenie, że ta znakomita książka – Uzdrowienie prez Eucharystię – będzie wielką pomocą dla Was i Waszych bliskich. Książki tej nie wystarczy po prostu przeczytać – powinna stać się niewyczerpalnym źródłem medytacji w przygotowaniu do pełnego uczestnictwa w Eucharystii.”
Jakże trudno nam czasem uświadomić sobie, że przecież w tej maleńkiej hostii jest przecież obecny cały Pan Jezus. Pamiętasz ten fragment ewangeli kiedy chora na krwotok kobieta chwyciła się frendzla Pana Jezusa i odzyskała zdrowie? Czytając ten fragment niejednokrotnie czujemy się zazdrośni mówiąc – ach gdybym ja mógł dotknąć się frendzla z płaszcza Pana Jezusa – ale przecież mamy coś więcej niż ta kobieta! Mamy całego Pana Jezusa, którego przyjmujemy do ust w czasie Komuni Świętej. Dlaczego więc nie odzyskujemy zdrowia? Z powodu swojej małej wiary. Warto przeczytać tę książkę, by zrozumieć więcej, by uwierzyć bardziej w moc Jezusa Eucharystycznego. Niech każde przyjęcie Komuni Świętej będzie dla Ciebie uzdrowieniem!
Fragment książki:
Jako proboszcz mówiłem ludziom, by przychodząc na niedzielną Mszę święta, nastawiali się na uzdrowienie. uczyłem ich, aby oczekiwali uzdrowienia; oczekiwali doświadczenia Boskiej miłości; oczekiwali pojawienia się Boga w ich życiu i zapokojenia wszystkich potrzeb. Uczyłem ich oczekiwania na cud.
Co ciekawe, wielu z nich opowiadało mi później o uzdrowieniu, którego doznali podczas odczytywania słowa Bożego i komentarza w homilii. W osatniej ankiecie 70% badanych stwierdziło, że największym źródłem inspiracji była dla nich niedzielna homilia.
(…)
Przed rozpoczęciem homilii powiedz Panu: “Wierzę, że będziedz do mnie przemawiał w dzisiejszej homilii. Słowa, które dziś usłyszę, przenikną mój umysł i zagnieżdżą się głęboko w sercu, przyniosą zmianę i uzdrowienie”. Ponieważ Pan pragnie mówić do ciebie w homilii, możesz nawet usłyszeć słowa, których ksiądz nie wypowiedział. Często po mszy świętej przychodzą do mnie ludzie i mówią: “Ojcze, podczas homilii powiedziałeś coś, co właśnie musiałem usłyszeć”. Trochę zaskoczony odpowiadam wtedy: “Nie przypominam sobie, abym użył takich słów w kazaniu”. pan pozwala im usłyszeć to, co jest im pomocne w określonym momencie życia. Wielu księży tego doświadczyło..
Często Pan namaszcza księdza, aby powiedział to, co On chce przekazać, a ludzi namaszcza, by słyszeli to, co On chce, żeby usłyszeli. I jedni i drudzy sa namaszczeni, ponieważ kościół jest świętym miejscem.